sobota, 19 stycznia 2013

Patynowanie krok po kroku :) Ozdabianie ramek .

 Nie miałyście czasami takiego wrażenia , że dana rzecz jest przesłodzona kolorem ??? Że czegoś mu brakuje , jakiejś głębi ? Znalazłam sposób , urzekł mnie do reszty . Mieszam się w stylu vintage i shabby chic . Niby bardzo pokrewne , ale czasem nie ujmujące takiego głębszego sensu tworzenia , a jak tworzyć to z GŁĘBIĄ .

Ramki które zakupiłam jakiś ( dłuższy ) czas temu , a czekające na swój ( mój ? ) czas :)  Mam ich trzy sztuki i właśnie dziś zrobiłam mały kolaż moich ramek i niby ramek , które zawisną nad tapczanem :)



I oto jak dla mnie mega rzecz , a mianowicie PATYNA . 




Kolor , który wybrałam : KUTE ŻELAZO :)))


ZACZYNAMY :) 

Uwaga ! To jest baaardzo proste ! 


Malujemy pędzelkiem te części , które są wystające , czyli wszelakie zdobienia czy wgłębienia w drzewie , metalu , plastiku i co wam na myśl przyjdzie . 
Ja maluję bez podkładu , moim podkładem jest farba :)))



Ach ! Jakie to proste , taka " paćkanina " :) 

Odczekujemy ok. 2 minuty i ściereczką ścieramy wystające części , tak by w zagłębieniach pozostała PATYNA.


No proszę , to wszystko . 

A efekt ???

PROSZĘ ;0



Różnica zasadnicza .

UWIELBIAM  po prostu !!!








piątek, 11 stycznia 2013

Nie wszystko złoto ....

                       
           Któregoś pięknego dnia na giełdzie staroci wypatrzyłam takie oto lustro . Rama urzekła mnie do tego stopnia , że już w sercu coś wyrywało się ......." musisz je mieć " . I już z lustrem prawie pod pachą :) wyszłam mega zadowolona zupełnie niewiedząca gdzie ja je powieszę : )

            Przeleżało parę ładnych dni aż przyszła pora przemyśleń ......zawisło w przedpokoju . Może nie jest do końca " wyględnie " , ale już tak musi być w tym ciasnym mieszkanku .


  I tylko męczy mnie myśl czy nie przemalować go na biało , ewentualnie przecierki . Czy nie wydaje Wam się za bardzo muzealne ?

   A to przedpokojowa myszka trzymająca kurę i zwisające jajko .... ale ktoś miał wenę :)))
Wypatrzona razu pewnego w second handzie pod PKiN :))))

         

                                                           

czwartek, 3 stycznia 2013

                 Szczęśliwa trzynastka :)


          Czy Wy też cieszycie się z nadejścia Nowego Roku ??? Na dodatek z trzynastką na końcu :) Nie przywiązuję wagi do zabobonów , a trzynastego grudnia gdy kot przebiegł mi drogę do pracy , przyspieszyłam dodając gazu w moim czterokołowcu , aby pierwsza przejechać po śladach zacnego kociaka . Kocham przemiłe sierściuszki , uważam że to najmądrzejsze zwierzaki - nie utyskując nic mojemu psiakowi  bo to naprawdę rozumne zwierzę. 
           
             Wracając do postanowień noworocznych ( wszyscy je mamy - prawda ? ) oprócz regularnego prowadzenia bloga chcę ruszyć ze swoją działalnością :) . Zapewne wiele z Was też podjęło się tego wyzwania i mam nadzieję , a wręcz powiem Wam , że trzymam za nas kciuki !!!

           Prezentuję z wielką radością krzesło , ale nie byle jakie bo po cichu wymarzone . Stało u moich pracodawców , a ja patrząc po wnętrzu , wiedziałam i modliłam się w duchu aby je któregoś dnia tak po prostu chcieli wyrzucić i ....wystawili na klatkę schodową , a ja tak po prostu po ustaleniu z nimi czy aby na pewno do wyrzucenia przygarnęłam . 

          
Pokiereszowane ( to i dobrze ), po uprzednim znęcaniu się papierem ściernym  nabrało nowej szaty , oczywiście koloru białego .





W następnym poście pokaże Wam jaką to niespodziankę przytachał do mieszkania mój R.


                         Wiele inspiracji i kreatywności 
                                         w 2013 roku .